Konsolidacja pamięci: Twój mózg zapieprza, gdy Ty sobie smacznie śpisz.

Nie mogłem się oprzeć temu tytułowi. W dzisiejszym wpisie posłużę się metaforą, która doskonale, moim zdaniem, obrazuje sposób działania pamięci.

Wyobraź sobie pamięć jako bibliotekę.

Każda nowa informacja, która się w niej pojawia, symbolizuje pojedyncza książka. Ponadto w bibliotece tej pracuje tytułowy Dziadek Konsolidacja, który zajmuje się układaniem i organizowaniem książek, a także ogarnianiem całego chaosu związanego z napływem wielu nowych pozycji (informacji).

Fakt, że nowa informacja została „wrzucona“ do metaforycznej biblioteki jest wbrew pozorom dopiero początkiem procesu zapamiętywania. Informacje trzeba przecież w jakiś sposób pogrupować, pod coś podczepić. Tytuły należy posegregować według zagadnień, których dotyczą. Książkę trzeba zostawić na półce oznaczaną pierwszą literą nazwiska. Półka ta znajduje się z kolei w jakimś konkretnym dziale biblioteki. Przed naszym Dziadkiem Konsolidacją sporo pracy: Czy daną książkę wrzucić do działu „Zagadnienia na egzamin z neuroanatomii“, czy raczej „Nikomu nieprzydatne ciekawostki, które można opowiedzieć znajomym“ (a może do obu jednocześnie?).

8_816643247-1

Metafora ta nadzwyczaj trafnie ujmuje sposób organizowania nowych informacji w umyśle (a fakt, że sam ja wymyśliłem napawa mnie dumą :D). Konsolidacja jest procesem, który informacje z pamięci krótkotrwałej (tj. „dopiero co przeczytane/zasłyszane“) organizuje i wrzuca do pamięci długotrwałej (tj. „pamiętam i wiem“).

Sądzę, że możemy spokojnie uznać, że dopiero informacje z tego drugiego rodzaju pamięci możemy nazwać „wiedzą“. Aby było zabawniej zaznaczmy, że Dziadkowi Konsolidacji najlepiej pracuje się po nocach, kiedy mu nikt nie przeszkadza. Jak już wcześniej wspominałem, nowo nabyte fakty trzeba ogarnąć, co zajmuje trochę czasu. Dlatego właśnie najefektywniejsza jest nauka rozbita na etapy, a wkuwanie ogromnych partii materiału na raz daje mierne wyniki (a jeśli wkuwanie odbywa się na noc przed egzaminem, to już w ogóle dramat).

Początek nauki zawsze sprawia wrażenie łatwego, bo w holu biblioteki leży na podłodze zaledwie kilka książek. Sprawa zaczyna się komplikować, gdy wraz z upływającymi godzinami sterta książek w holu rośnie, a dziadek (konsolidacja) zwyczajnie nie nadąża z segregowaniem i układaniem ich na półkach. Co z tego, że wszystkie potrzebne informacje są (jakby nie patrzeć) w bibliotece, skoro sami nie wiemy gdzie ich szukać?

Neuronalne ścieżki w trawie

Troszkę mnie poniosło budowanie tej metafory. Przyjrzyjmy się teraz czym jest konsolidacja w ujęciu neurobiologicznym. Proces konsolidacji polega na utrwalaniu śladów pamięciowych w mózgu. Przedstawianie wspomnień jako śladów pamięciowych jest nawet intuicyjne, jeśli przyjrzymy się czym, z punktu widzenia neurobiologii, wspomnienia faktycznie są. A polegają one na komunikacji pomiędzy poszczególnymi grupami neuronów. Impulsy elektryczne przesyłane są pewnym konkretnym szlakiem. Im częściej impulsy pokonują tę drogę, tym mocniejsze stają się połączenie na niej. Aktywacja dwóch sąsiadujących neuronów przekłada się na większe prawdopodobieństwo, że będą one razem aktywowane w przyszłości. Można to porównać do wydeptywania ścieżek w trawie: im częściej chodzimy daną trasą, tym wyraźniejsza staje się ścieżka i łatwiej się po niech chodzi. W ten sposób właśnie przecierane są szlaki… neuronalne. ;)

Pyramidals-on-gold

W tym właśnie tkwi tajemnica powtórek i rozsądnego rozkładania materiału do nauki w czasie. Częściej przywoływane i powtarzane informacje są dla nas łatwiej dostępne. Udowodniono także, że konsolidacja najaktywniej działa podczas snu. Brak wystarczającej ilości snu znacznie utrudnia skuteczne zapamiętywanie tego, czego się próbujemy nauczyć (w tym miejscu jeszcze raz warto przypomnieć, że uczenie się w nocy na kilka godzin przed egzaminem jest nieefektywne i zwyczajnie głupie). Siłą woli nie zmienimy biologii. Nasz organizm działa tak, jak działa i nie warto z tym walczyć. Lepiej to wykorzystać.

Zakładając, że Dziadek Konsolidacja pracuje najefektywniej w nocy należy pamiętać o kilku rzeczach:

  • Nie ma sensu uczyć się wszystkiego na raz. Konsolidacja jest procesem, który wymaga czasu. Nie ważne jak bardzo byśmy chcieli, jeżeli w holu biblioteki zostawimy ogromną stertę książek, to nie ma szans, abyśmy zdążyli to szybko ogarnąć, zorganizować i porozkładać na półki.
  • Nie zarywaj nocy. Umacnianie śladów pamięciowych zachodzi najintensywniej właśnie podczas snu. No i do tego się nie wyśpisz, a zmęczenie też nie działa na Twoją korzyść.
  • Najrozsądniej jest rozłożyć naukę na kilka dni, aby powoli i skutecznie organizować nowo napływające informacje i dać sobie czas na powtórki, które umocnią ślady pamięciowe
  • Warto czasem uciąć sobie drzemkę. Przyznam szczerze, że nie badałem tematu bardzo wnikliwie, ale wygląda na to, że krótkie drzemki także sprzyjają konsolidacji pamięci.

Doskonale wiem, że taki sposób uczenia się jest dość mało spotykany w świecie „na ostatnią chwilę“. Ba, mi też zdarza się wkuwać materiał na dzień przed egzaminem. Szanuję mój organizm jednak na tyle, żeby nie zarywać nocy. Pomaga mi w tym świadomość, że taki tryb nauki jest zwyczajnie nieefektywny. Lepiej zwyczajnie iść spać, a z rana wrócić do nauki (no i przed egzaminem walnąć ewentualnie drzemkę).

Ujęcie neuroanatomiczne tego, jak działa konsolidacja skróciłem i uprościłem na potrzeby wpisu, aby nie był on zbyt długi i nużący. Być może powstanie kolejna część, w której postaram się opisać go nieco szerzej i bardziej rzetelnie (jeśli zaciekawiłby Cię taki wpis – daj znać w komentarzach!)

[ciekawostka] Natchniony weną nie byłem w stanie spać i pisałem ten artykuł o 1 w nocy, chociaż nazajutrz czekał mnie egzamin. Hipokryta. ;)


Źródła z których korzystałem:
https://blog.bufferapp.com/6-research-tested-ways-to-improve-your-memory
http://psychology.about.com/od/memory/g/memory-consolidation.htm
http://www.human-memory.net/processes_consolidation.html
http://www.memory-key.com/memory/consolidatio